Adwokat Konin

malicki gold

Osoby zainteresowane sądowym podziałem majątku po rozwodzie często mylnie zakładają, że w toku postępowania o podział majątku wspólnego, sąd dzieli również długi małżonków. Zasadą natomiast jest, że sąd nie dzieli żadnych pasywów. Tym samym nie zajmuje się kwestią wspólnie zaciągniętych, a niespłaconych kredytów, pożyczek i innych o podobnym charakterze, jednakże od wspomnianej zasady istnieją wyjątki. Abstrahując od kwestii obopólnej zgody na dalszą spłatę podobnych zobowiązań przez jednego z byłych małżonków, co wykracza poza ramy niniejszego wpisu, jedynie ważne względy uzasadniać mogą odstępstwo od zasady niedzielenia długów.

Na taką możliwość wskazuje (nie zawsze niejednolite) orzecznictwo sądowe, w tym pośrednio jedna z uchwał Sądu Najwyższego, w której uzasadnieniu wskazano m. in., że „ukształtowana orzecznictwem Sądu Najwyższego praktyka pomniejszania wartości nieruchomości o kwotę niespłaconego kredytu, mimo że jej konstrukcja dogmatyczna nasuwa wątpliwości, bywa aprobowana przez uczestników postępowań działowych; ich akceptacja takiego sposobu rozliczenia jest dla sądu wiążąca. Ma ona również zastosowanie w każdej sytuacji, w której szczególne okoliczności sprawy wskazują na taką potrzebę, co może wiązać się z sytuacją osobistą małżonków, dążących do ustabilizowania swojej sytuacji majątkowej przez kompleksowe i ostateczne wzajemne rozliczenie, a wysokość długu jest policzalna, nieprzekraczająca wartości nieruchomości”.

Z aktualnego rzecznictwa wynika zatem, że kwestia zaciągniętych w toku trwania małżeństwa zobowiązań, w tym kredytów hipotecznych, nie jest brana pod uwagę w sprawie o podział majątku wspólnego małżonków, chyba że przemawiają za tym szczególne względy, nakazujące odstępstwo od wspomnianej zasady, prowadząc przy tym do kompleksowego wzajemnego rozliczenia. Ów katalog wyjątków ma charakter otwarty, przez co przesłanki nakazujące uwzględnienie pasywów we wzajemnym rozliczeniu uzależnione są każdorazowo od okoliczności danej sprawy. Z doświadczenia procesowego kancelarii wynika, że zaliczyć do nich można m. in.: fakt samodzielnej spłaty zadłużeń przez jednego z małżonków, zadłużenie drugiego małżonka, w tym z tytułu alimentów.

Warto zatem podjąć próbę wykazania w/w okoliczności w toku postępowania o podział majątku wspólnego małżonków po rozwodzie, w szczególności, gdy w sprawie istnieje niespłacony kredyt hipoteczny. Pozwoli to nie tylko na definitywne rozliczenie niegdysiejszych małżonków, ale także umożliwi uniknięcie dalszych postępowań sądowych i egzekucyjnych, a związanych choćby ze spłatą rat kredytu po zakończeniu postępowania o podział majątku.